Tak jak napisałam w tytule dzisiaj pokażę kocyki minky, które uszyłam od czasu mojej przygody z nimi, bo jakoś wcześniej nie było okazji...chociaż szyłam je dosyć dawno temu...
Były to głównie kocyki z sowami dla dzieci, o wymiarach ok 100/150 cm, a także 2 wielkie 150/200 cm. Wszystkie były dla mnie ogromnym wyzwaniem, ponieważ minky rozciągał się i zawsze było nierówno...Dopiero przy ostatnim kocu, który szyłam dla mojej mamy już w tym roku mój wspaniały mąż, który nie ma nic wspólnego z szyciem podpowiedział mi, żebym zakładała bawełnę na minki, w ten sposób ze minky jest w środku, a bawełna po dwóch stronach i nic się nie marszczy, nie naciąga, nie rozciąga...jest idealnie i szycie kocyków nie będzie już dla mnie tak dużym stresem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, które tutaj zostawiacie :)